środa, 30 listopada 2011

zmęczona.

Istny pogrooooom! Ciężki weekend, w poniedziałek 'trening, wczoraj sparing, po rocznej przerwie - wszystkie mamy dość. Wszystko mnie boli, moja noga woła o pomoc, bo doznała małego nadwyrężenia przez skurcz, który mnie wczoraj złapał. Położyłam się wczoraj dopiero koło 24, a wstałam już przed 5, by dokończyć kilka rzeczy. Dziś po powrocie ze szkoły troszkę odpoczęłam, pomalowałam paznokcie, bo nienawidzę niepomalowanych, bądź odprysków - okropieństwo! Jutro nieco luźniej, a w piątek rozgrywki w szkole, tym razem w innej ' dziedzinie ' :-D
Teraz czekam tylko na sobotni wieczór! Po południu trzymam kciuki za ' PANA KIEROWNIKA' :-D , choć to chyba niepotrzebne, bo na pewno świetnie Mu pójdzie :-)
Zrobię to, co powinnam i biorę się za gitarę, bo strasznie mi brakuje gry, a nigdy nie mam na to czasu.
Na koniec coś nieco żywego. Uwielbiam jej piosenki <3







Brak komentarzy: