niedziela, 13 listopada 2011

:))

Są w życiu rzeczy ważne i ważniejsze. Pojawiają się przeszkody małe i większe. Te, które pokonujemy z łatwością, te które pokonujemy z trudnością i te, które wydają się być nie do pokonania.Po pierwsze : nie możliwe jest cofnięcie się w czasie. Drugie ?  Trzeba znaleźć sposób by pójść na przód. Trzecie - nadzieja budząca niezłomną wiarę w to, że jednak niemożliwe może być tym możliwym, zapał, entuzjazm, determinacja i gotowe!

Jedna z ważniejszych zasad : zacząć teraz, już!

Najtrudniejszą walką jest ta z samym sobą i z tym, co w nas siedzi, co nas przytłacza, co nie daje nam spokoju, co nie potrzebnie zaprząta nasze myśli, burzy ład i harmonię, co jest niezwykle ważne. Ja jestem z siebie dumna. Powolutku, małymi kroczkami zmierzam do celu. Zdaje się, że jestem na dobrej drodze. Oby tak dalej, a 'sukces' będę miała  w kieszeni. Na złość i na przekór sobie stawiam czoła temu, co było dla mnie nie do przezwyciężenia! Byłam dzielna, wiele mnie to kosztowało nerwów, ale dzięki swej sile, odwadze, wierze, a przede wszystkim wsparciu jakie mam - udało mi się!

Wszystko wraca do normy.. :-)

Spokojna niedziela, głowa 'zawalona' myślami, małe kombinacje. Weekend u schyłku, czeka mnie ciężki tydzień, a w weekend odbijamy :-)

Brak komentarzy: