wtorek, 15 listopada 2011

bieg.

Na początku zacznę od obrazków: niestety nie posiadam nowości, więc jest to, co 'stworzyłam' jakiś czas temu. Dawno nic swojego nie dodawałam.
Cholerka, cały dzień w biegu, istny koszmar. Dopiero teraz znalazłam dłuższą chwilę, by móc odsapnąć. Zaraz padnę tutaj ze zmęczenia, dlatego też obecnie piję kawę, dorwę może na trochę skakankę, czy porobię inne pierdoły, kąpiel i spać!
Mniej więcej wyrobiłam się w czasie, chociaż tyle dobrego. Pracowity tydzień dopiero się zaczął, a ja już nie mam siły :-D   Calutki weekend mam zaplanowany, od piątku do niedzieli i tylko w sobotę będę mogła się choć trochę rozerwać, w piątek dotrę do domu dopiero wieczorem, a jego dalsza część standardowo zarezerwowana. Mam nadzieję, że nie będę tym razem zasypiać :D
Mam tyle pomysłów, które chciałabym zrealizować, ale nadal nie mam wystarczającej ilości wolnego czasu! Ale jak już go znajdę... mrrr. Ale przede mną środa, czwartek, a wraz z tymi dniami - lekcje, do których czuję awersję -,-  no i wf'y, które lubię, ale niekoniecznie na basenie, bo później cierpię przez cały dzień w szkole na brak mocy.
Mam ochotę poruszyć tutaj kilka kwestii, z którymi pewnie nie borykam się sama, ale dziś nie mam na to siły :( 
P.S. WALCZĘ!


Brak komentarzy: