czwartek, 24 listopada 2011

good!

No i ciężki tydzień za mną! Dziś byłam w szkole krócej, bo zwykle w czwartki kończę dopiero o 15:45 . Odpoczęłam, troszeczkę zregenerowałam siły, a dzień obecny jest moim początkiem weekendu :-) choć wolałabym być w pełni zdrowa, wiadomo. 
Planuję kilka rzeczy, a mianowicie weekend, rozmyślam nad tym, jak to wszystko zrobić, aby było dobrze: kompromis? Czy jednak ta druga opcja? 
Kolejna rzecz, która nie daje mi spokoju to próba 'wynalezienia' dwóch pomysłów : na plakat i na prezentację. Z pierwszą rzeczą muszę się bardziej sprężać, bo czasu jest mało, a mi nie przyszło do głowy nic wystarczająco dobrego.Do końca weekendu muszę koniecznie muszę wpaść na jakiś pomysł i poczynić jakieś kroki do wtorku ;o DAM RADĘ! Muszę, CHCĘ, więc wszystko jest do zrobienia :-)

Miś pojechał na trening, ja wskoczyłam w (nie)swoją ulubioną już bluzę, znalazłam piosenkę, której poszukiwałam, zrobiłam kolejny dzbanek herbaty i zaraz zabieram się za czytanie jakiejś ciekawej książki, ale wcześniej skakanka, koniecznie! ;-)  No i przy okazji zaplanuję troszkę jutrzejszy dzień.

Mój nawet w połowie niedokończony krokodyl, a raczej krokodyle :-D !

Brak komentarzy: