wtorek, 31 stycznia 2012

brak postępu

Powtarzałam i pewnie powtórzę jeszcze raz : nienawidzę wtorków, właściwie wtedy, kiedy spędzam je w szkole. Żaden inny dzień i lekcje nie potrafią mnie tak wymęczyć i wyssać ze mnie mocy, jak ten dzień!
Chwila słabości, którą muszę przetrzymać. Stwarzam pozory i nie daję się złamać. Podejrzewam, że dziś położę się późno spać, bo mam kilka rzeczy do zrobienia, a jutro mogę sobie pozwolić na to, by być niewyspaną ;-)
Realizacja celu nadal zawieszona przez małą ' kontuzję ' , ale od poniedziałku czas się spiąć. Trenowanie przed marcem, więc i cel przy okazji zrealizuję, przyjemne z pożytecznym.
Przeglądam Forbes, przeczytałam sporo ciekawych nowinek ze świata i wiadomości, które wkręciły mnie maksymalnie. Chciałam się podzielić informacjami, ale zdaje się, że nie mam na to siły. Zrobię, co mam do zrobienia i jak najszybciej do łóżka.
Temperatura na dworze mnie niszczy !

Brak komentarzy: