niedziela, 4 grudnia 2011

nd.

Przez całą noc miałam jakieś koszmary ;/ No nie przez całą, bo sam fakt, że siedzieliśmy do 2 już odjął kilka godzin od nocy :D
To takie wspaniałe uczucie móc cieszyć się czyimś szczęściem, które jest powiązane ze spełnieniem się bliskiej osoby, spełnieniem celu, kurczę tak bardzo się ciesze, że do tej pory, jakby mnie rozpierało! :-)  To się nazywa spełnienie nieodpartego pragnienia!
Dzisiejsza niedziela zapowiada się nudnawo: muszę zrobić 4 zaległe prace na Systemy i po trzech godzinach uciekam na zawody.
Cały tydzień na wariackich papierach.
Może później jeszcze ud ami się coś napisać.

1 komentarz:

Qdrawczuk pisze...

udanej niedzieli :)