piątek, 3 lutego 2012

strong girl.

W szkole luz, a teraz wstrętne choróbsko chce mnie rozłożyć. Głowa mi pęka, ból zatok 'się rozkręca', gardło całe zdrapane, temperatura spadła w dół po zażyciu tabletki przeciwgorączkowej, więc nadal walczę. Gorąca herbata i do celu, mimo bólu mięśni. Nie będę leżała, bo wtedy zrobię się obłożnie chora. Mam nadzieję, że szybko mi przejdzie.
Z niecierpliwością wyczekuję wyników konkursu, z którego jak się dowiedziałam - wszystkie odpowiedzi z zadań zamkniętych mam dobrze, co mnie bardzo ucieszyło. Najbardziej nie mogę się doczekać marca, jak zawsze :-P
Dużo pracy przede mną, m.in. inny konkurs, przyszły tydzień zasypany kartkówkami, sprawdzianami, czego nie znoszę, ale never a failure always a lesson i tego się będę trzymać, jak zawsze!
Chwila rozciągania i biorę się za czytanie Angory, a później może przejrzę Forbes'a .

Włączam pozytywne myślenie, uzbrajam się w cierpliwość, walczę i czekam na rezultaty :-)


Brak komentarzy: