środa, 20 kwietnia 2011

always.

Od rana rozpoczęłam labę, oczywiście nie sama.
Znów dzień pełen wrażeń, których na pewno nie zapomnę :-D A zdanie " No widzisz Ewa, wszędzie masz znajomości" będzie chodziło mi stale po głowie i przypominało o dzisiejszym wydarzeni. No tak, wypad bez przypału to już nie byłoby to samo. :-D   Pogoda przepiękna, więc musiałam to jakoś wykorzystać, po prostu. Teraz mam przynajmniej co wspominać :)
Po powrocie do domu kilka rzeczy i spraw do załatwienia, spełniałam swoją powinność, a teraz chill na całego. Od jutra, małymi kroczkami pewnie przygotowania do świąt, poza tym nie dopuszczam do siebie myśli, że jutro będę miała rok więcej na swoim życiowym koncie. Czas pędzi niesamowicie. A ja ? Starzeję się ;( jestem załamana :-D
Trzeba zabrać się za Świąteczne porządki i wyręczyć trochę mamę, biorę wszystko na swoją głowę, a co ! :)
Co do reszty - wszystko nadal stoi w miejscu.

Brak komentarzy: