Te wolne dni od szkoły zleciały w mgnieniu oka. Nawet nie zdążyłam odpocząć, a na myśl o tym, że w poniedziałek pobudka przed 6 - mam dreszcze i odczuwam jawną niechęć, a na to składa się kilka powodów..
2011 rok był przewdziwnym, wyjątkowym, a zarazem najlepszym w moim życiu! Tyle wydarzeń, tyle trudów, ale i satysfakcji za sprawą ich pokonania. Osiągnięte cele, odniesione sukcesy, walka i wygrana, nie jedna, wiele zmian, tysiące decyzji i wyborów, dzięki którym moje życie stało się dużo lepsze. I są tu też zasługi bliskich dla mnie osób. Cały rok ciężko pracowałam nad sobą, a raczej swoją wytrwałością i siłą, dzięki której mogłam usłyszeć te przemiłe słowa ostatnio" każdy może ci pozazdrościć twojej wielkiej siły i odwagi " . Życie staje się lepsze tylko wtedy, kiedy my stajemy się lepsi.
Udało mi się. Dotknęłam niemalże dna, zebrałam się w sobie i wspięłam się na szczyt. Pokonałam swoje słabości, odrzuciłam strach, który tkwi w każdym z nas, stawiłam czoła chorobom, wszelkim dolegliwością, które zatruwały mi życie każdego dnia, w każdy możliwy sposób.
Ostatnie 7 miesięcy było tą lepszą częścią tego roku. Zagościł optymizm, niezłomna wiara, zaczęło się układać lepiej niż mogłam to sobie wyobrazić. Przeżyte w tym okresie chwile będę przeze mnie niezapomniane do końca życia, bo były one niebywałe! Jestem niesamowitą szczęściarą, że mogłam tego wszystkiego doświadczyć. Szczegóły? Nie są potrzebne. Z ręką na sercu i czystym sumieniem mogę powiedzieć, że mam ochotę płakać, jak małe dziecko, powstrzymuję się mając świeczki w oczach. Powód - banał! ZE SZCZĘŚCIA, że to mnie spotkało. Nie mówię tylko o tym, co dobre, bo to dzięki temu, że napotkałam na swoje drodze to, co złe zrozumiałam wiele rzeczy, mogłam się dowiedzieć, kogo słowa były szczere i na kim tak naprawdę mogłam polegać, a właśnie w takich chwilach możemy się tego dowiedzieć.
I KOCHAM ŻYCIE , choć czasem tak strasznie mi się nie powodzi. I wierzę w te słowa, które słysząc z ' TYCH ' ust uśmiecham się od ucha do ucha, bo wypowiedziane przez Niego mają niewiarygodną moc! : BĘDZIE DOBRZE MAŁA!
I zawsze jest ! :-)
2011 rok był przewdziwnym, wyjątkowym, a zarazem najlepszym w moim życiu! Tyle wydarzeń, tyle trudów, ale i satysfakcji za sprawą ich pokonania. Osiągnięte cele, odniesione sukcesy, walka i wygrana, nie jedna, wiele zmian, tysiące decyzji i wyborów, dzięki którym moje życie stało się dużo lepsze. I są tu też zasługi bliskich dla mnie osób. Cały rok ciężko pracowałam nad sobą, a raczej swoją wytrwałością i siłą, dzięki której mogłam usłyszeć te przemiłe słowa ostatnio" każdy może ci pozazdrościć twojej wielkiej siły i odwagi " . Życie staje się lepsze tylko wtedy, kiedy my stajemy się lepsi.
Udało mi się. Dotknęłam niemalże dna, zebrałam się w sobie i wspięłam się na szczyt. Pokonałam swoje słabości, odrzuciłam strach, który tkwi w każdym z nas, stawiłam czoła chorobom, wszelkim dolegliwością, które zatruwały mi życie każdego dnia, w każdy możliwy sposób.
Ostatnie 7 miesięcy było tą lepszą częścią tego roku. Zagościł optymizm, niezłomna wiara, zaczęło się układać lepiej niż mogłam to sobie wyobrazić. Przeżyte w tym okresie chwile będę przeze mnie niezapomniane do końca życia, bo były one niebywałe! Jestem niesamowitą szczęściarą, że mogłam tego wszystkiego doświadczyć. Szczegóły? Nie są potrzebne. Z ręką na sercu i czystym sumieniem mogę powiedzieć, że mam ochotę płakać, jak małe dziecko, powstrzymuję się mając świeczki w oczach. Powód - banał! ZE SZCZĘŚCIA, że to mnie spotkało. Nie mówię tylko o tym, co dobre, bo to dzięki temu, że napotkałam na swoje drodze to, co złe zrozumiałam wiele rzeczy, mogłam się dowiedzieć, kogo słowa były szczere i na kim tak naprawdę mogłam polegać, a właśnie w takich chwilach możemy się tego dowiedzieć.
I KOCHAM ŻYCIE , choć czasem tak strasznie mi się nie powodzi. I wierzę w te słowa, które słysząc z ' TYCH ' ust uśmiecham się od ucha do ucha, bo wypowiedziane przez Niego mają niewiarygodną moc! : BĘDZIE DOBRZE MAŁA!
I zawsze jest ! :-)