Niedosłowne sms, przenośna odpowiedź " ok " i miła niespodzianka spełniająca ten dwuliterowy `wyraz` :-) Uwielbiam takie niespodzianki!
Szybko się naszykowałam, chwilę ze Szkrabem, zaraz wychodzę i jedziemy na mecz, a później pewnie u mnie. Co po drodze tego nie wiem, jak zawsze spontan.
Nienawidzę swojego lenia przez którego znów nie zrobiłam nic konkretnego. Cały dzień odpoczywałam! Ale sumienie mam spokojne, bo jutro jestem w szkole tylko na chwilę.
Dzisiejsza pogoda za oknem to jakiś koszmar ;o Jesienna plucha to najgorsze, co tylko może być! Okropieństwo!
Tęsknię za wakacjami, czy nawet czerwcem, gdzie lekcje były luźne, spokojnie mogłam robić sobie 'wolne' od szkoły, dłużej było jasno, pogoda dopisywała, całe dnie spędzałam poza domem, często we dwoje, w ciszy i spokoju, z dala od zgiełku i tego wszystkiego, co teraz mnie otacza, i wprowadza ten niesamowity chaos... Muszę znaleźć miejsce, gdzie odnajdę ten spokój, tą wewnętrzną ciszę. Miejsce gdzie będę mogła się oderwać od wszystkiego, nie myśleć, na chwilę zapomnieć o otaczającym mnie świecie. Myślę, że każdemu czasem potrzeba oderwania się od rzeczywistości, choć na chwilę...
Do następnego.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz