czwartek, 6 marca 2014

Trening na luzie

Cześć Wam :)
Z racji tej, że wczoraj zrobiłam Tabatę, dziś, jak co drugi dzień zrobiłam luźny trening. Składał się z różnych ćwiczeń:
Standardowo 10min pośladki z Mel B, 8min ABS, a na dodatek zaczęłam można powiedzieć 7 mini treningów! :-) Każdy z dopiską 30-day Challenge. Dzień pierwszy z: Burpees, 50 Push-ups, Plank, 5 minute, Plank, Squats, ab, Squat circuit. Patrząc na te treningi powoli nastawiam się, że im bliżej dnia 20, 30 będzie coraz trudniej, coraz więcej, ale w końcu o to chodzi. Trzeba się rozwijać, robić postępy i iść na przód. To będzie ciężka praca, dołożę wszelkich starań by w tym wytrwać. Już nie mogę się doczekać efektów, które na pewno będą widoczne 7 kwietnia! Także to mój plan na cały miesiąc dzień po dniu, do tego na zmianę co drugi dzień, jak zwykle cardio lub interwały na zmianę z treningiem siłowym lub na poszczególne partie.
Trzymajcie kciuki!

Jeden z planów:


Kto podejmuje wyzwanie ze mną? :)

1 komentarz:

Unknown pisze...

Akurat dzisiaj pisałam o burpees i wpadłam na Twojego bloga. Chyba spróbuję tego wyzwania żeby się przekonać czy dam radę:)