środa, 23 lutego 2011

Jeszcze wczoraj wieczorem nie przeszłoby mi przez myśl, żeby zatęsknić za szkołą, ale właśnie nastał ten czas... Co miałam w planach zrobiłam, reszta spraw do załatwienia [nie]stety w szkole, po prostu ogrom wszystkiego. Mogłabym już jutro iść, nadrobić co zaległe i mieć to wreszcie z głowy. Ale zanim to nastąpi muszę trochę poczekać. Podobno cierpliwość jest kluczem do szczęścia. Ha, podobno - cierpliwość jest kluczem do szczęścia! Mogłam tego doświadczyć nie raz.
Trochę z innej beczki... Stale przypominają mi się dośc dziwne sytuacje z przeszłości, w niekoniecznie odpowiednim momencie, a ja nie mogąc się opanować wybucham śmiechem. Chciałabym siebie wtedy zobaczyć. Musi wyglądać komicznie :-D
Zaczynam bezsensownie pisać, więc znikam stąd czem prędzej, wypadłam z wprawy, ale z czasem pewnie się to zmieni. Obiecuję sobie i wszystkim innym zaglądającym - jutro napiszę coś 'lepszego'.

1 komentarz:

Claire pisze...

Oj, ja tam do szkoły nie tęsknię :)