poniedziałek, 22 sierpnia 2011

amazing

Piękna dziś pogoda, a ja spałam do południa. Zdecydowanie najlepsze dożynki na jakich byłam :D Totalny brak mocy, w drodze powrotnej modliłam się tylko o to, by po drodze nie zasnąć. Piękna niedziela, pełna wrażeń, zakończenie było również miłe. Właściwie to początek poniedziałku; mogliśmy zaczekać do wschodu :D Z braku czasu wczoraj zafundowałam sobie piękną głodówkę, a zjadłam dopiero teraz. Niemożliwe? A jednak... Dziś nie zrobię żadnego kroku ku temu by być bliżej powrotu do formy, bo nie mam siły na nic...
Wiele przeciwności i przeszkód znajduje się na mojej drodze, chwile zwątpienia, smutku, ale pomimo tego mogę z ręką na sercu powiedzieć, że jestem szczęśliwa! Ostatnie dni wakacji, a mimo to zrobił się niesamowity młyn i stale się powiększa, a ja nadal nie mam czasu na odpoczynek, dlatego dziś czas poświęcę na wypoczywaniu, pozałatwiam choć kilka z niezałatwionych spraw, a co będzie dalej to się jeszcze okaże. W roku szkolnym zapewne będę pojawiać się tutaj codziennie i postaram się, aby wszystko było ciekawsze i bardziej zrozumiałe... Tyle rzeczy zaniedbałam, jestem na siebie strasznie zła. Czas ucieka, więc ja razem z nim.
Miłego dnia :)





Brak komentarzy: