wtorek, 11 października 2011

^^

Dzień jak co dzień - czyli Miś, pierdoły, oglądanie tego i owego i inne pierdoły. Uwielbiam to!
Za oknem smętna pogoda. Wychodziliśmy na przystanek - padało, dotarliśmy na niego - zaczęło lać. Zgasło światło. Odprowadzałam swego GOŚCIA, a w rezultacie to On po chwili odprowadzał mnie, pod same drzwi :D
Jak najbardziej na tak!
Już nie mogę się doczekać jutra ^.^  Czwartek jakoś musimy wytrzymać, a od piątkowego wieczoru razem!przez wieczór,noc,później ranek, popołudnie i znów wieczór tyle, że sobotni.
Z tego miejsca pragnę Cię pozdrowić, tak tak, Byczku ]:->
Ogłaszam wszem i wobec : NIGDY WCZEŚNIEJ NIE BYŁAM TAK SZCZĘŚLIWA, JAK TERAZ. Stety niestety NIKT MNIE TAK NIE ROZUMIAŁ I NIKT WCZEŚNIEJ NIE POTRAFIŁ OGARNĄĆ MOJEGO ŚWIATA TAK, JAK ON.
Nie jestem w stanie napisać nic więcej, bo zasypiam, ale życzę wszystkim tego samego - aby każdy doznał takiego szczęścia!
Dziękuję, dobranoc.

Brak komentarzy: