wtorek, 14 czerwca 2011

rozkminy

Miałam zajrzeć tu wczoraj, właściwie to tak zrobiłam, ale nic nie napisałam, bo nie mogłam ogarnąć tego wszystkiego. Wczorajszy dzień przemiły, miałam z Blondynem przedziwne rozkminy ;o Ale było dobrze, oby więcej takich rozmów, a przy tym niekończących się tematów ! :-)
Moje dzisiejsze rozkminy zaczynają mnie powoli przerażać. Może to też wpływ tego, czego teraz słucham, bo zapewne ma w tym swój udział.
Próbowałam wszystko złożyć w jakąś sensowną całość, nadal jest dość dziwnie, ale znalazłam genialny sposób na życie, na przyszłość, tak na wszelki wypadek. I to jest genialne rozwiązanie, choć mam nadzieję, ze wszystko ułoży się po mojej myśli, a bynajmniej podobnie. Ale zawsze mam to 'zabezpiecznie' i pomysł na życie od w razie "W".
Na przekór wszystkiemu - nie poddaje się i walczę.
Rozkmin ciąg dalszy...


Brak komentarzy: