Są w życiu takie sytuacje, takie postawy, takie wybory i drogi, które prowadzą donikąd. Pomijając już to, że wszystko i tak przemija...
Z wieloma różnymi ludźmi mam styczność, wiele przeróżnych osób jest dokoła mnie. Spotykam się z różnorodnymi, trudnymi sytuacjami, które sprawiają, że nie wiem, co powiedzieć, inne zaś przyczyniają się do mętliku w głowie i poczucia bezradności, przyczyniają się do powstania kolosalnego bałaganu w mojej głowie, a ja biję się z dziwnymi myślami, nie zamykam powiek tylko myślę nad tym, jak pomóc, co zrobić, jak dobrze wszystko rozegrać... Nie raz pewne rzeczy sprawiały, że stałam wryta, jak jakiś słup, z bezradności napływały do oczu łzy, inne tylko, a może i 'aż' szokowały... I tak tez było dzisiaj...
Dziwna sytuacja... Gdy słyszy się o tym, że ktoś jest w podobnej, niemalże identycznej sytuacji, co my niegdyś, w nie tak dalekiej przeszłości. A największa różnica tkwi w tym, że my sobie poradziliśmy, a osoba, która obecnie jest w takiej sytuacji - jest w totalnej rozsypce, na skraju załamania, ma zniszczoną psychikę, jak wyniszczenie... Wiecie, co jest w tym wszystkim najgorsze ? To nie wina tej osoby, to nie wina jej bliskich. Winni są zawistni, fałszywi, egoistyczni, przepełnieni cynizmem, zatruci chorym światem ludzie ! Głupota ludzka nie zna granic. Dlaczego ludzie nie są świadomi, do czego mogą doprowadzić oczerniając, obarczając 'winami' i zachowaniami kogoś, kto nie miał z tym nic wspólnego, niszcząc przy tym czyjeś życie... Co Ci ludzie w sobie mają, co siedzi im w głowach, skoro potrafią doprowadzić do czegoś takiego ...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz