Zupełnie nie ogarniam już tego, co się dzieje w internecie. Cała ta sprawa ACTA, poprzewracało im się w tyłkach już całkiem...
Dziś porządki na dysku, dzień spędzony dość leniwie, w poszukiwaniu czegoś ciekawego i przy okazji znalazłam kilka skanów japońskich magazynów, co pozwoliło mi się nieco zainspirować :-)
Jutro kończę resztę porządków i mam nadzieję, że znajdę też czas na rysowanie.
Zrobiłam herbatę, za chwileczkę idę zrobić rodzicom kolację, a później relaks przy kolejnym odcinku filmu.
Szukałam dziury w całym, aż w końcu znalazłam tylko teraz zastanawiam się po co? Kombinowanie, jak koń pod górę, bycie upartą, jak osioł, komplikowanie sobie życia - to chyba moja specjalność. Może w końcu znajdzie się coś, co mnie z tego ' wyleczy ' ... OBY!
1 komentarz:
Właśnie! Nie rzadko sami komplikujemy sobie życie. Obieramy za cel coś ulotnego i mimo, że cel znika lub się przeobraża, my dalej niesiemy nasze Don Kichotowe brzmienie... Często sam się na tym łapie :(
Prześlij komentarz