sobota, 15 października 2011

relecje

Krótki przebieg z ostatnich dni..
W czwartek chill na całego, wczoraj błogie lenistwo, od wieczora z Misiem, dziś rano słodkie budzenie Śpiocha, interesująca wędrówka z Salwatorianami także pielgrzymka za Nami. Moje nogi wołają o pomoc!
Przed chwilą odłożyłam gitarę, mam pewien pomysł, a czy realizacja nastąpi to się okaże. Muszę podjąć decyzję...
Za chwilę zabieram się za malowanie paznokci i lecimy na pizzę. Sobota spędzona baaardzo aktywnie
i przyjemnie! Jest pięknie!
P.S. Dłuższa notka już niedługo :))

Brak komentarzy: