Położyłamm się padnięta 0 23, przewracałam się z boku na bok usiłując zasnąć. I tak zleciało, gdy patrzyłam na zegarek zbliżała się godzina 3, dokładnie było za dwie. Natłok myśli nie pozwałał mi zasnąć nawet na moment. W kółko powtarzałam sobie " bądź cierpliwa" na przemian z "dasz radę". Aż w końcu zasnęłam, ale nie na długo. O 5 byłam już na nogach. Temperatura na dworze -15.
Nie moge się na niczym skupić.
Zlekceważyłam swoje przeczucia. Dostałam od życia lekcja, znów czegoś się nauczyłam, nowe życiowe doświadczenie. Mimo to, dobija mnie ta straszna niewiedza, z kolei bezradność strasznie przytłacza. Jedno i drugie wysysa ze mnie wszystkie chęci do czegokolwiek.
Pozostaje mi teraz tylko i wyłącznie czekać. Cierpliwie czekać...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz