Dawno mnie tu nie było, a zdumiewające jest to, że mimo tego oglądalność nadal rośnie :-)
Co u mnie ? Wiele się wydarzyło, ciągle coś się dzieje, dużo wrażeń, może aż nadmiar ? Robię się coraz bardziej zmęczona, rosnąca awersja mnie przytłacza.
Planów nie mam, ale wyjście awaryjne owszem. Zapamiętałam sobie wszystkie najważniejsze słowa wypowiedziane w moim kierunku od bliskich, wszystkie są tymi primo! Tego się będę trzymać, a będzie dobrze :-)
Wakacje wakacjami, słodkie nicnierobienie. Tydzień nerwów, dokładnie za 7 dni będzie ten najbardziej stresujący czwartek, ale co mnie nie zabije to mnie wzmocni!
Na nowo rozpoczęłam powrót do formy, ciężka praca popłaca, motywację mam w sobie, wystarczająco determinacji również i co najważniejsze chęci. A gdy już osiągnę to, co zechcę będę wspominać cały ten trud, który będzie dalszą motywacją.
Dziś brat mnie miło zaskoczył małym prezentem z dość istotnym szczegółem. Rodzeństwo pamięta, czego fanką jestem w większym stopniu i to właśnie czyni prezencik tym wyjątkowym :-)
Mam ambitny plan by zmienić nieco wygląd bloga, 'atmosferę' i styl prowadzenia, głównie chodzi mi o posty, a raczej tematykę :-) No i co najważniejsze - postaram się częściej tu zaglądać.
1 komentarz:
Jak zdałam prawko? A więc...
Po pierwsze wmówiłam sobie, że zdam i nawet nie myślałam, co będzie jak nie zdam. Nie rozpowiadałam wszystkim kiedy mam egzamin aby zbędnie się nie stresować, wiedziały tylko najbliższe osoby. Na uspokojenie na dwa dni przed egzaminem piłam melisę. O egzaminie myślałam jako, że muszę tylko kogoś przewieźć z miejsca A do B. Nie przyglądałam się egzaminatorowi, nie patrzyłam na kamery, byłam skupiona na drodze, znakach itp. Jeździłam wolno, lepiej wolno aby mieć czas na zmianę biegów czy szybką reakcję. A i specjalnie na ten dzień ubrałam się elegancko a zarazem wygodnie. Długie czarne rurki i biała szeroka bluzka oraz przede wszystkim wygodne buty. Nie malowałam paznokci, zero biżuterii i delikatny make up. Grunt to nie rzucać się w oczy. Do egzaminatora odzywaj się spokojnie, staraj się być opanowana i pokaż mu, że znasz się na rzeczy, że samochód nie jest Ci obcy i czujesz się pewnie za kierownicą. Nie możesz też być pewna, staraj się nie robić nic gwałtownie i szybko. To chyba tyle, będę trzymała za Ciebie kciuki, odezwij się jak Ci poszło :)
Prześlij komentarz