Dawno mnie tu nie bylo, zaniedbalam bloga, ale mialam poważne powody. Ale... powracam! :-)
Dziś nie mam siły na to, by cokolwiek napisać. Położyłam się w nocy, bo koło 02:00, a przed 5 musiałam wstać w związku z tym, że jechaliśmy kręcić na Ślężę. Tak czy inaczej szczegóły jutro.
Postaram się dodać kilka notek, bo mam tyle do opowiedzenia. Teraz zresztą trudno mi się piszę jedną ręką, bo druga pracuje z hantelką :D